niedziela, 4 września 2011

Oczko - nowy przyjaciel malamuta. Malamut- nowy NIEprzyjaciel oczka!

 Dlaczego nie zauważał go przez tak długo- blisko tydzień- tego nie wiem , ale gdy je odkrył to radości z tego stanu rzeczy  miał bez granic.
      Jednak oczko, jego mieszkańcy i oczywiście  Jadzia, byli z tego psiego objawienia mniej zadowoleni. Spustoszenie jakiego dokonał  jedną kąpielą był całkowite.  Wszystkie rośliny wypłynęły na powierzchnię .... Muł również...  Karasie chyba spakowały walizki i wyprowadziły się... Podobnie żaby .... Kolejne kąpiele- a muszę wspomnieć, że ostatnio temperatura przekracza notorycznie  25 C- dokonały dzieła zniszczenia.


**********

Uszczelniłem podwórko. Pies biega luzem. Biega i .....szuka dziury w płocie.  Trzeba więc ciągle mieć go na oku.  Wystarczy bowiem chwila nieuwagi i przyjdzie mi go szukać po wsi. Na szczęście  dynamit w tyłku czasami przygasa i pies kwadrans leży w jednym miejscu, ale tylko po to by odpalić dynami z podwójną siłą.

Jest zbyt ciepło na dłuższe spacery. Pozostają więc krótkie wypady na łąkę. Puszczony luzem - łąka jest ogrodzona- poluje na koniki polne i .... kłosy traw. Kilka takich spacerów w ciagu dnia pozwala dotrwać do wieczora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz