Miałem cudownego psa. Prawdziwego towarzysza włóczęg, Tych bliższych i dalszych. Biegł przy moim baiku i nie narzekał, że zbyt pod górkę,że zbyt nierówno. Biegał tak 12 lat.Potem 3 lata towarzyszył mi na nartach. Razem uczyliśmy się nowego sposobu na bycie razem. A potem... Potem to wybudowałem mu ganek i kominek. Nie doczekał... Zabrakło kilka tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz